Tereny watahy Wygnańców. > Jaskinia Valthienne

Komnata Valthienne.

(1/6) > >>

Valthienne:
Komnata mieści się w drugim korytarzu od wejścia. Za wielkimi drzwiami, zdobionymi gotyckimi wzorami znajduję się olbrzymia sala, a na jej środku splecione z konarów Drzew Dusz legowisko. Przez znajdujące się wysoko nad ziemią witrażowe okno do komnaty wpada przymglone światło. Sceneria rodem z horrorów, ale jakoś tam wytrzymuję. Nie zbyt łatwo trafić akurat do mojej komnaty, dlatego też rzadko kto mnie odwiedza. Ale jeżeli tylko umiesz wsłuchać się w głosy drzew, to trafisz tam nawet przez sen, więc zapraszam.

Valthienne:
Popchnęłam wielkie wrota, które otworzyły się wydając charakterystyczne skrzypienie. Ruszyłam przed siebie. Z każdym krokiem coraz bardziej czułam na sobie spojrzenia, chociaż nikogo prócz mnie tutaj nie było... rzecz jasna, jeżeli chodzi o zwierzęta. Ludzkie, zamarłe twarze śledziły mnie, dopóki nie znikałam w ciemnościach korytarzy. W końcu stanęłam przed właściwą bramą. Otworzyłam ją i od razu pobiegłam w kierunku swojego legowiska. Wchodząc na nie, słyszałam jęki tworzących go Drzew Dusz. Zamknięte w nich ludzkie duchy często tak robiły. Uciszyłam je jednym gestem. Położyłam się i zaczęłam rozmyślać nad wszystkim, co stało się nad stawem. Powoli odpływałam w sen.

Krystal:
Wleciała, wyczuwała waderę.

Valthienne:
Cała drgnęłam. Mój bardzo wyczulony słuch wyłapał jakieś echo w trzecim korytarzu. Podniosłam się i powoli ruszyłam w kierunku drzwi.

Krystal:
-Czy ktoś tu jest-Powiedziała nie była przyzwyczajona do takich miejsc.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej